Pyłek pszczeli, zwany też pyłkiem kwiatowym, to kolejne po spirulinie superfood, które namiętnie stosuję w swojej kuchni. Możecie go kupić w sklepach ze zdrową żywnością lub na specjalnych ekopółkach w marketach.
Fot. Urszula Smorawska/Kulinarny Oliwek
Pyłek pszczeli ma wysoką zawartość białka, kwasu foliowego, witaminy B1, B2 i B6, fosforu, żelaza, cynku, magnezu, miedzi i manganu. Jest źródłem witaminy C, B5, potasu i wapnia. Dzięki temu bogactwu ma działanie: antydepresyjne, detoksykacyjne, odżywcze, przeciwmiażdżycowe, antyalergiczne, antybiotyczne i przeciwzapalne. Ponadto zwiększa wydzielanie insuliny, reguluje przemianę materii, działa uspokajająco, korzystnie wpływa na leczenie chorób żołądka. Nic, tylko jeść garściami.
Dzienna, zalecana dawka tego panaceum to dla dorosłych od 2 do 4 łyżeczek na 200 ml płynu (np. koktajlu, soku, jogurtu), a dla dzieci do lat 12 połowę mniej. Jedynym przeciwskazaniem spożywania pyłku jest uczulenie na niego.
Pyłek pszczeli jest wspaniałym dodatkiem do smoothies, koktajli, soków, jogurtów naturalnych i deserów. Ja najchętniej wykorzystuję go do porannej owsianki, której nadaje słodkawy smak. Ale tutaj przedstawię wam prosty przepis na smoothie z pyłkiem kwiatowym:
- 2 banany
- sok z 1 dużej pomarańczy
- 1 duże awokado bez skóry i pestki (100 g)
- 200-250 ml wody
- 1 łyżka miodu
- 4 łyżeczki pyłku kwiatowego
Wszystko razem zmiksować. Z podanych składników wyszło mi 600 ml smoothie, co oznacza, że dwie osoby opiły się jak bąki.
I jeszcze na koniec, aby was całkowicie zachwycić Jego Wysokością Pyłkiem: ma dobroczynny wpływ na naszą skórę i włosy. Warto zatem przygotować sobie zeń domową maseczkę.
© Povoli.pl. Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone.