Za kilkanaście dni przywitamy jesień. Jeszcze trochę i letnie upały będziemy wspominać z rozrzewnieniem i tęsknotą. By nadać tym wspomnieniom szczególny posmak i umilić długie, jesienne wieczory, skorzystaliśmy ze sprawdzonej receptury naszego dobrego znajomego. Oto miodówka Zbyszka!
Do zrobienia nalewki będziecie potrzebować:

Do zrobienia nalewki będziecie potrzebować:
- 6 soczystych cytryn
- imbir (40 g)
- słoik miodu (najlepiej lokalny np. wielokwiatowy; nie z mieszanki miodów EU!)
- spirytus (1/2 l)
- cienka ściereczka do przecedzenia
- litrowa buteleczka, dobrze umyta
Cytryny trzeba umyć, ponagniatać (w ten sposób wyciśniecie z nich więcej soku), zakasać rękawy i wycisnąć dzielnie sok. Imbir obrać, pokroić w kawałki i dodać do soku z cytryn, następnie rozdrobnić za pomocą blendera. Tak powstałą miksturę o pięknym aromacie trzeba stopniowo, ostrożnie przecedzić przez ściereczkę do butelki z wlanym wcześniej spirytusem. Ważne, żeby jak najwięcej cząstek imbiru zostało na ściereczce, bo wtedy otrzymacie klarowny napój.
Następnie dodajcie tyle miodu, żeby wypełnić butelkę i gotowe – macie miodówkę. Ale jeszcze nie szykujcie kieliszków...
Całość trzeba jeszcze dokładnie wymieszać. Na początku napój jest mętny i żeby miód się dobrze rozpuścił, potrzeba wytrwale mieszać butelką. Tu znaczenie ma rodzaj miodu – najlepiej jak dodamy płynny, bo całość lepiej się rozmiesza.
Zbyszek twierdzi, że miodówka jest idealna, jeśli postoi około miesiąca od produkcji. Należy ją spożywać lekko schłodzoną i zamieszaną, koniecznie w dobrym towarzystwie!
© Povoli.pl. Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone.